Gdyby Cobena i Boxa różniło co najmniej jedno pokolenie, to bym napisał że pojawił się godny następca :D. A tak to mogę napisać tylko tyle, że Box czerpie pełnymi garściami od bardziej znanego kolegi po fachu i kreśli historie równie nieprawdopodobne i ogłuszająco naciągane. Cóż znajdą się z pewnością fani tego typu literatury, bo przecież Coben uważany jest za istnego mistrza. Opinię podsumuję słowami: Jeśli uwielbiasz Cobena bierz się za CJ Boxa. Jeśli Coben to dla ciebie za mało, to trzymaj się z daleka.